wtorek, 17 maja 2016

Pioneer VSX-808 RDS Dwie bolączki po latach.

Dwie bolączki współczesnych amplitunerów to:
Zawodzące pokrętło głośności wykonane na enkoderze. Po prostu regulacja w cały świat.
Druga to ulatująca pamięć po dłuższym braku zasilania.
Za pierwsze odpowiada przedostający się smar oporowy w enkoderze na pole stykowe zanieczyszczając je i styki przez to enkoder źle podaje impulsy a w drugim przypadku zdegradowany super kondensator stanowiący zasilanie podtrzymujące pamięć RAM.
By pozbyć się tych dwóch upierdliwych problemów potrzeba ok. na spokojnie godzina. Niestety to tylko teoria bo super kondensator trzeba kupić.

By dostać się do dwóch problematycznych elementów potrzeba zdemontować przedni panel i wymontować płytę. Warto robić zdjęcia by wiedzieć co i jak złożyć.

Po kilku minutach rozkręcania mamy płytę wydobytą. Uwaga na ładunki elektrostatyczne. Najlepiej jak by było stanowisko z ochroną ESD ale ja tam robię to na obrusie.



Mając już wydobytą płytę widzimy enkoder. Tu super ułatwienie bo producent tak go zmontował że łapki zaciskowe są bezpośrednio dostępne. Odginamy je na boki i zdejmujemy górną część z dyskiem.
Na płytce zostaje spód z stykami kontaktowymi.
Teraz widzimy w czym był problem.
Producent używa smaru oporowego, z czasem podczas używania smar przedostaje się na dysk i rozmazuje po dysku i stykach. Z początku to objawia się dziwnym przypadkowym przeskoczeniem w głośności i jest OK ale z czasem jest coraz gorzej. Do takiego stopnia że można kręcić i kręcić a reakcji brak lub przeciwnie. Jednym słowem w cały świat.
Tu słabo widać ale dysk był mocno zanieczyszczony.



Podczas czyszczenia trzeba uważać na styki by ich nie uszkodzić, powyginać. Delikatnie czyścić. Można użyć sprayu lub jak ja delikatnie pałeczki kosmetyczne z alkoholem IZO. Czyściłem tylko alkoholem IZO.
Można by popsikać i wymyć styki ciśnieniowo ale ... u mnie trochę smaru było pod stykami , ale wybrałem go i wymyłem IZO.
Co do dysku to trzeba tylko dysk wymyć ale tak by nie rozpuścić smaru pod nim który ma tworzyć opów obrotu.
Delikatnie czyścimy tarczę.
Po czyszczeniu.

Po wszystkim składamy i zaginamy łapki.
Enkoder powinien być jak nowy. Jak nic nie spapraliśmy jest OK. Musi działać :)


Druga bolączka to brak podtrzymania pamięci.
Musimy rozpoznać metodę podtrzymania pamięci. Albo bateria pastylka i tu nie mamy  problemu  bo zaraz rzuca się w oczy lub bardziej kłopotliwy super kondensator.
Mogą być różne kształty.
Albo kształt klasycznego małego elektrolitu, albo mały prostokątny element lub pastylka w pionie lub poziomo.
Jedno je wszystkie łączy a mianowicie opis parametrów. np. 0.047F 5.5V Pojemności mogą być różne i napięcia ale kluczem będzie literka F w pojemności plus odbiegający wygląd od otaczających go elementów.
Jakiś to dziwny kondensator na tle innych. Tylko gapa nie dostrzeże.
Na schemacie może być gorzej bo symbol ma klasyczny tylko oznaczenie pojemności/napięcia może nam go wskazać. Szukać w okolicy zasilania mikroprocesora.
Tu mamy zaznaczony strzałką.

A tak wygląda na schemacie ( C204 ) . Tylko po opisie można go rozpoznać.
Mój ma dobre 16 lat.
Widać efekt korozji.
W środku nie ma klasycznej budowy zwitka foli aluminiowej tylko układ płytek " na kanapkę " elastycznych jak by z gumy.
Podczas pomiarów wykazał :)
Kondensator zamówiłem w TME.
Więc teoretycznie godzina roboty zamieniła się w ponad dwa dni. Jutro przyjdzie, wlutuję i skręcam.
Mam nadzieję że odpali od razu :)



















4 komentarze:

  1. Trochę cierpliwości, precyzji i drogi element naprawiony.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Czy przy rozbieraniu przedniego panelu, pokrętło trzeba najpierw zsunąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak trzeba je zdjąć by wymontować płytkę delikatnie ściągnąć a potem delikatnie nasuwać

      Usuń