niedziela, 31 lipca 2016

I sie popsuło

No i cóż generator działał ale ... próbowałem ustawić zabezpieczenie zwarciowe i ... zrobiłem próbę czy działa i zrobiłem zwarcie przez 4Omy i poszło z dymem. BUX63 przebite natychmiast nawet był mały pożar.

Próbowałem zastąpić BUXy MJE18004  ale efekt nijaki. Był sygnał na wyjściu ale radiatory mocno się grzały i w ogóle szkoda słów. Kasę straciłem tylko.
Potem dojrzałem ze te MJE co prawda nie robiły wrażenia tranzystorów mocy ale ... nie są przeznaczone do wzmacniacza.
Udało mi się jeszcze zdobyć dwa BUX ale ostatecznie ostatnią deską ratunku będzie użycie tranzystorów mocy do końcówek wzmacniaczy.
Te MJE to był poroniony pomysł sugerowałem się napięciem CE  wedle BUX ale ...

Szkoda bo śmigał dobrze, przeszedł wygrzanie dostał sporo nowych elektrolitów do zasilacza i kicha.

Kurwa mać jedynie się nasuwa na usta.
Kurwa mać.




czwartek, 21 lipca 2016

Zmagań ciąg dalszy.

Dopatrzyłem w instrukcji w rozpisce wyposażenia że bezpieczniki to WTAT 1.6A więc bezpiecznik zwłoczny a stosowałem zwykłe ( WTA ) 1.6A
Zrobiłem 2 godzinny test. Jako obciążenie dałem zielonego opornika mocy 68Om wygrzewałem układ mocy na 6.5V 1.6A na 20V 0.5A i na 65V 0.16A przyznam się ze z lekkimi obawami przełączałem zakresy i ... nic się nie działo. Może problemy z bezpiecznikiem były w charakterystyce. Oby tak.

Wstępnie dokonałem kalibracji układu częstotliwości, woltomierza i prądu spoczynkowego. Nie tykałem układu zabezpieczenia i korekty składowej stałej.
Na razie spisuje się OK.

Skręciłem go.
Myślę nad potencjometrem precyzyjnym do regulacji napięcia amplitudy.

Co do szalejącego sygnału podczas zmiany  częstotliwości to instrukcja wspomina by najpierw ustawić żądaną częstotliwość a dopiero potem napięcie. Wiec może ten typ tak ma.

Co do tętnień nie wiem. Może dodam eksperymentalnie 220uF do C12 i C23 pierwotnie jest 220uF mam 200uF bo tolerancja +/-20% i zobaczę co na oscyloskopie wyjdzie.

Na krótko podepnę. Skoro już nie potrzebnie zaszalałem i dałem dwa razy po 1850uF na zasilanie końcówki to .... akurat mam jeszcze. Nie dobrze tak poprawiać konstruktora ale chciał bym by było OK.

Na razie jeszcze po testuję go i za miesiąc zainwestuję w potencjometr precyzyjny 10kOm liniowy 2W
Albo 10obrotów lub coś z mniejszą ilością obrotów. Tu jestem niezdecydowany co lepsze.

A i jednak zmienię gniazda BNC na współczesne bo posrebrzane czernieją mimo dokładnego wyczyszczenia na błysk. W TME mają z długim gwintem.Wymiana to droga przez mękę. 

Jak by nie patrzeć to kawał klocka z niego.


wtorek, 19 lipca 2016

PO-26



W końcu uporałem się z kondensatorami ale niestety problemy.


Z czterech KENów co pomierzyłem i uznałem ze są OK odpadł jeden bo coś fiksować zaczął.
Okazało się ze nadgniło ( przenośnia ) wyprowadzenie minusa.
Pierwotnie miałem użyć kondensatorów 220uF ( realnie 200uF ) ale miałem tętnienia i wpadłem na pomysł podmiany na 330uF realnie 300uF ale niestety efekt ten sam.
By pozyskać podstawki rozebrałem te cztery a raczej trzy co zostały i okazało się że mimo najlepszych wyników z wszystkich dwa miały już początki korozji okładek i wyprowadzenia minusa. Tylko jeden był w stanie dobrym. Dodatkowo wyrok padł na dwa pojedyncze 220uF i tu niestety okazało się ze parametry OK pojemność zawyżona ale w środku stan idealny tylko taka jak by parafina. Szkoda mi się zrobiło ale cóż.

Dodatkowo wymieniłem sprawne Elwy niebieskie na nichicon wersja do zastosowań audio. Liczyłem że ba na co liczyłem nie wiem :) liczyłem ze poprawi się lub zniknie składowa stała. Ech ...

Nakupiłem jak głupi. Kasy wydałem. Wniosek taki że ... nie warto kupować uszkodzonego do naprawy.
Może okazać się ze gra nie warta świeczki. Kondensatory 100zł tranzystory 50zł bo parować, tranzystory mocy 35zł generator 120zł =305zł orientacyjnie.
Ale że zawsze lubię coś dorzucić do zakupów to 100zł
A i bezpieczniki bo trochę ich napaliłem z 5zł



Skorygowałem zakresy częstotliwości, skorygowałem miernik, prąd spoczynku to droga przez mękę bo włączenie czajnika potrafi go ... widać że czuły na zmiany w sieci.
Tak to jest jak nie ma stabilizacji.
Nie tykałem zabezpieczenia na wypadek zwarcia.

Nie wiem tylko w czym problem bo podczas przełączania zakresów mocy zaczął padać bezpiecznik.
Obecnie wstawiłem 2A a powinno być 1.6A
Nie wiem w czym problem. Działał OK i raptem kicha.
Baterie kondensatorów zasilacza wzmacniacza oryginalnie mają mieć 1320uF a maja 1850uF, ale jak by to one były winne to by zaraz był problem a nie po czasie.

Podejrzewam że podczas zmiany zakresów przełącza się transformator od 43-46-119V i to koliduje. Kondensator naładowany do 119V i raptem zmiana na 46V może być zgrzyt.
Pewnie tak jak pisze. Chwilowe przeciążenie.
Dosłownie zmieniając zakres z 20-65V mignie żarówka.


Chwilowo go skręciłem i zobaczę co dalej.

Mam problem z tętnieniem sinusa, podczas zmiany częstotliwości potencjometrem skacze amplituda i sinus się tnie pomijam cichy piskliwy dźwięk na wyższych częstotliwościach.

Zobaczę co dalej.

Myślałem nad małym tuningiem by potencjometr od amplitudy zamienić na precyzyjny wieloobrotowy. Wtedy miał bym precyzyjniejsze ustawianie napięcia, ale to jak uznam że warto inwestować. Teraz przeinwestowałem.

Może dorobię do niego mały układ prostownika by uzyskać źródło napięcia o malej wydajności <100mA ale o szerszym spektrum napięcia z regulacją płynną. Z trafo to prawie 300V a jeszcze na prostowniku się podniesie. Cztery diody rezystor kondensator to akurat znajdę.






















Kable BNC Unitra jak to zemna polecieli w kulki

Wypatrzyłem kable BNC Unitra na allegro. Nie drogo fakt samoróbka taniej by wyszła po jakie 5zł ale pal licho coś Unitry bym miał i kupiłem. Kabe po 2.5m ładnie zapakowane metki jak z lat 80 więc cóż biorę.
Kupiłem i kurwa mać ................



Wybrałem dwa jeden z prostymi wtykami drugi prosty kąt.

I się wkurwiłem
W 1990 certyfikat ISO 9001:2008 nie istniał ba chyba nawet takie drukarki do kabli też.

Kurna się wkurzyłem. Tylko końcówki Unitry. Liczyłem że będzie wszystko oryginalne a tu kuku .




piątek, 15 lipca 2016

Trochę zabawy z kondensatorami ELWA KEN

Dalej pomału pracując nad generatorem pomału do przodu bez pospiechu znalazłem jeden kondensator 2x220uF 160V KEN zdegradowany tak że wykazywał po 700nF . Oczywiście musiałem jakoś na to zaradzić i przerobiłem KENa na nichicona 2x220uF/160V  w rzeczywistości na 2x200uF bo tyle pomiar wykazał ( tolerancja +/- 20% ) Jak wyszło tak wyszło.
Wykorzystałem podstawę śrubową i tak troszkę poszedłem na skróty zamiast kupować leżaki i formatować i liczyć że któryś będzie sprawny po zabiegach.
Dałem se luz. Na Allegrodo 10 szt 80zł cóż tyle samo 20szt nowych na podmianę w TME. Wybór prosty.

Teraz przyszła pora na kondensatory w zasilaczu dwa zestawy po trzy kondki 2x220uF.Wypadkowo każdy zestaw powinien być kondensatorem 1320uF.
Owszem można rzecz że tolerancja więc minimum 1000uF ale niestety mniej bo na granicy 900uF.
Oba zestawy. Jak by jeden w każdym przestał służyć pojemnością.
Niestety tak w każdym po jednym z utracona pojemnością.
Pozostałe wykazujące pojemność.
jeden wykazuje tylko 231.2uF / 204.1uF ale na razie go nie przerabiam.
Przerobię dwa. Jeden rzuca nF drugi max 2 razy po 2uF.

Podczas sekcji porobię fotki.
Pewnie wykwity między przekładkami i skorodowana okładka minusa.


I się pomyliłem problemem było odpadnięcie wyprowadzenia minusowej okładki.
Na wejściu w zwitek tak się nie wiem czy utleniły czy co że poodpadały.
Kondensator co wykazywał nF
Przyczyna była w odpadniętym wyprowadzeniu z okładki minusowej.
Nie było oznak korozji i przekwitów  między okładkami tak że papier się by się zlasował z erozja okładek.
Najbardziej zauważalna  korozja okładki to miejsce wyprowadzenia zacisku minusa. Zaś samo wyprowadzenie odpadło na krawędzi zwitka.



 Tu widać jak odpadło wyprowadzenie minusa.
 Jedyne poważne efekty korozji.


Tu jeszcze jedna oznaka zauważalna korozji wyprowadzenia plusa.
Innych uszkodzeń nie wykryłem. Wilgotny. Ładnie się rozwinął. Szkoda że tak padł.

Ten wykazywał troszkę ponad 2uF



Przyczyny tu dwie. Też podczas wyciągania zwitka odpadło wyprowadzenie minusa. Dodatkowo było już zauważalne że coś się dzieje z okładkami.



Papier przywarł.
Silne skorodowanie okładki i rozpadnięcie się jej.
Mimo to też był wilgotny papier.




Wyprowadzenie minusa.

W obu przypadkach nie stwierdziłem by wyschły. Pewnie jak by chwycił zwitek Chuck Norris to by wycisnął z 10cm3 elektrolitu :)
Podejrzewałem że mogą być suche ew silnie skorodowane a tu głownie odpadnięty wąs minusa.

Nie wiem co teraz z tymi sprawnymi co mam.
1.   231.2uF 0.6 ESR  / 204.1uF 1.3 ESR    ( razem 435uF  0.3 ESR )
2.   226.6uF  0.3 ESR  / 228.8uF  0.4ESR   ( razem 454.6uF  0.1 ESR )
3.   228.5uF  0.6 ESR /  232.4uF  1.4 ESR  ( razem  461.3uF  0.4 ESR )
4.   249.6uF  0.1 ESR  /  251uF  0.1 ESR    ( razem 501.5uF  0.0 ESR)

Pomiary mostkiem CEM 100Hz
Z racji że wykorzystano równoległe połączenie sekcji kondensatora to tez zmierzyłem sumę pojemności każdego z nich.

Korci mnie by zrobić im sekcję zwłok i określić stan wizualnie ale się bardzo powstrzymuję.
Z pomiarów wychodzi że są sprawne więc zostawiam na razie. Przydało by się zdobyć trupy i przerobić na zamienniki zaś te zachować do jakiejś odbudowy. Ale znów leżakowanie może im zaszkodzić. Podejrzewam że z braku eksploatacji bardzo się posunęła w nich degradacja. Potem podczas włączenia taki kondensator dostaje ostro w D.... i albo się uformuje lub padnie. To takie moje gdybania.
Proces formowania robi się przy małym prądzie a jak mamy nie używany przez kilka lat bo leżał w szafie to cóż obrywa prądem i albo się uda uruchomi i się będzie formatował lub zwarcie zgon. Zawsze boję się pierwszych włączeń i staram się zasłaniać zasilacz. Oczywiście nie każdy :)





















wtorek, 12 lipca 2016

ZOPAN ciąg dalszy

Troszkę się zmieniło.
Nie miałem weny by pisać.
Ale do sedna.
Prócz uszkodzonych tranzystorów była jeszcze dioda BAVP21 w kolektorze BC211 przebita.
Kupiłem tranzystory zamiennie jako 2N3742/2N3743 użyłem KSE340/350 sparować z 10 sztuk się nie udało przepaść hFE potężna. Zamiast BC313 i BC211 bo oba zmieniłem mimo że 313 była OK dałem BD139/140 sparowane prawie. Niestety porażka z tranzystorami. I uznałem że OK.
Włączyłem i bum poszedł bezpiecznik jakieś zwarcie. I zacząłem szukać dalej na upartego teraz diody przejrzałem. Jedna po drugiej. I trach BAVP21.
Dodatkowo z rezystorami emiterowymi wyszło tak że 0.47Oma zregenerowałem poprzez odwinięcie drutu i zeszlifowanie rezystora nośnika ( nośnik to 10KOm ) i nawinąłem z powrotem tak by nie było zwarć w uzwojeniu. Zaś 5.6Oma zmieniłem na ceramiczne 5W.



Diodę BAVP21 zamieniłem z aradą kolegi na popularna 1N4148.
Odpaliłem i ruszył.
Wyjście mocy działa sinus generuje ale jest tętnienie i sinus drży. Więc cóż elektrolity.
Niestety kolejny wydatek.

Wejście wzmacniacza tez działa.

Teraz muszę się uporać z kondensatorami. 





Kondensator ELWA KEN 2x220uF 160V

Kondensator elektrolityczny KEN cóż dodać cóż ująć.
Wykazywał pojemność na granicy 700nF na obu kondensatorach boś to podwójny taki dwa w jednym. Minus na obudowie.
Gdzieś Ken schował te 219.3uF :)












Skutkiem utraty pojemności było skorodowanie okładki minusa na początku zwoju.
Co do wilgotności przekładki się nie wypowiem ale sucha nie była.
Dla jaj postanowiłem go zwiną i podpiąć się bezpośrednio do okładki minusa.
Co z tego wyjdzie?
A wyszło.



Część rozwinięta wykazywała 16uF a oryginalnie zwinięta 215uF ale jak rozwinąłem do końca to już były oznaki korozji okładek.







Z racji że to kondensator z ZOPANA co ciągle robię go to niestety albo ryzyko i kupić leżaka lub nowe współczesne i wybrałem jednak nowe obecne. Kłopotem jest to że oryginalny ma śrubunek i muszę go wykorzystać do montażu. Jak to wyjdzie pokarzę.