Dzisiaj przyszła kolej na wyczyszczenie przełączników. Już mnie nic nie zdziwi. Czyściłem różne nawet mam sporo zapasu kling blaszek stykowych i innych pierdolników jak by coś zginęło lub było ułamane ale dzisiaj doznałem kolejnej nauki pokory i stresu.
Niech ci taka sprężynka wyskoczy i ... i wyskoczyła znalazłem ale z duszą na ramieniu :)
Wyczyściłem wszystkie. Tu tylko na szybko fotka.
Chyba już zaliczyłem wszystkie typy izostatów w czyszczeniu.
Nie było dużo syfu. Ale raz na 30 lat by należało :)
To że tylko pokazałem te trzy nie znaczy że resztę olałem. Wszystkie wyczyszczone. Bistabilne i zależne.
Do czyszczenia używał patyczków kosmetycznych i alkoholu IZO.
Oczywiście klingi i styki też ale tak ostrożnie by nie pogubić sprężynek. Parę razy wypadły styki ale nie musiałem szukać :) tylko raz i szok znajdę czy nie. Latarka na podłogę jak ci sijaes laswegass :) na miejscu zbrodni gdzie patrzy tam latarka świeci a może tam gdzie świeci patrzy nie wiem już sam ale cud że znalazłem. Dobrze że nie miała siły magazynowanej w sobie :)
Czasem po czyszczeniu stosowałem do zabezpieczenia styków płyn do potencjometrów. Tylko nie psikać a na patyczek i przetrzeć. Ale ostatnio od szedłem od tego na korzyść wyczyść i zostaw.
Jutro przelutuję płytki dzielników i wymyje płytki z starej kalafoni i może polakieruję na świeżo kalafonią.
Lampkę zasilania przerobię na diodę LED bo żarówki na 12V a tu 14V 80mA, Będzie na wieki. Mam gdzieś stare LEDy czerwone z soczewką z TV Jowisza jak znalazł tylko muszę je znaleźć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz