środa, 12 października 2016

Mera UM-112

Miernik prawie no prawie jak nowy. Używał go inżynier wiec szanował. Tyle mam szczęścia w tym że musiałem tylko dokleić szyld i tylną tabliczkę, usunąć struchlałą gąbkę i niestety zerwać plombę i odtworzyć by wyczyścić paprochy na szybce. Niestety szkoda mi plomby bo był by oryginalnie nie grzebany.

Działa wiec do kolekcji dołączył.
Niestety miernik bardziej dla elektryków niż elektroników ze względu na małą oporność wewnętrzna na zakresach 0.1V-0.3V-1V-3V za bardzo obciąża układ i niestety jak jest mała wydajność prądowa pomiar kuleje. Stara bateria paluszek mająca w podskokach 800mV ledwo rusza wskazówkę na zakresie 0.1V
Mimo tego miernik fajny. jest co potrzymać w dłoni.

Jednym z mankamentów jeszcze okazało się że gniazdo szpiki ( śruby ) się zluzowało w obudowie i musiałem podkleić by się nie obracało.





Zirytowało mnie to że bateria 6F22 i R14 są szeregowo i R14 tak jest skonstruowana że talerzyk - nie kontaktował z zaciskiem i w owej sytuacji omomierz nie działał.
Musiałem na nowo polutować przewody pomiarowe.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz