czwartek, 3 grudnia 2015

ciąg dalszy zmagań z philipsem

Dzisiaj zacząłem wymianę kondensatorów elektrolitycznych. Może było warto może nie. Efekt żaden. Każdy sprawdzałem  na mostku CEM i sprawne więc tak naprawdę robota zbędna.
Jedyny jaki namierzyłem uszkodzony to polipropylenowy 1uF 100V duży żółty osiowy.
Mierni działa ale wymaga kalibracji. Tu może być problem.
Najlepsze jest to że dociąga do 1MHz :) z malutkim spadkiem.
Z spostrzeżeń stwierdzam że jest powolny w działaniu. Dodatkowo wymaga zabiegu zerowania na zakresie DC/Ohm na mV.
Pewnie do szczęśliwej pracy potrzeba mu z 15 min na skompensowanie się termiczne bo widzę kilka tranzystorów podwójnych. Choć nie stwierdziłem takiej potrzeby to mam takie odczucie że jednak powinien sobie chwilkę popracować na jałowo. Ale to takie moje emancypowanie.
w pomiarach pierwsza cyfra po przecinku się zgadza z miernikami " porównawczymi " ale to nie mierniki referencyjne tylko Brymen i poczciwy cyfrowy RFT.

Muszę wyczyścić przełączniki ale ciężko do nich się dobrać. Wyglądają jak isostaty ale jednak tylko tak wyglądają.Maja inną konstrukcję. Nie widzi mi się tylko psikać. Niema to jak mechaniczne czyszczenie.

Jutro wymienię ostatnie elektrolity na płytce cyfrowej i wstawię nowego 1uF bo obecnie to mam pająka na jego miejscu.
Potem zacznę monotonną kalibrację.
Dużo rozbiegu nie ma więc myślę że nie powinno być problemów.

Bobrze świadczy o Philipsie to że wszystkie kondensatory wyglądające nie specjalnie zachowały parametry. Owszem ESR podwyższone. Na elektrolitach w bloku zasilacza uwidoczniły się wypuklenia zaworków ciśnieniowych. A tylko jednego elektrolita nie wymieniłem 330uF bo nie udało się kupić i nie chciałem nic ryzykować bo wygląda tak jak by pełnił funkcję czynną w obwodzie a nie filtrowanie zasilania. Lakonicznie napisane :) pełni funkcję czynną :)
Też stwierdziłem że spis elementów się niezbyt pokrywa z rzeczywistością na płytkach.
Co jeszcze ciekawego.
Nie stwierdziłem żadnej ingerencji w elektronikę prócz lutowania pod kontaktronami wszystko inne wygląda na fabrykę.
Muszę odbudować mostki.
Ogólnie wsunięty do swej obudowy jest niezłym pustakiem. Tylko oscyloskop ciut większy od niego.
Szkoda że lampy nie są ciut większe a i tak te ładnie się prezentują. Troszkę dziwne i trzeba przywyknąć bo widzi się cienie wygaszonych segmentów. Ale chciałem na lampach i mam. Może na tym się nie skończy.

I jeszcze zakupy w TME potrzeba 1 rzecz kupujesz min.5 to jeszcze dobrze ale jak potrzeba 2 kondki a musisz kupić 25 to już przesada. Szczęście ze każdy rodzaj nawet jedna pierdółkę pakują w oddzielne opakowanie.

Nie skończony ale tak prezentuje się wyświetlacz.

Może jutro dokończę wymianę kondensatorów.

Korci mnie by wymienić kondensatory 100nF w gałęziach zasilania komparatora i integratora. Mam kilka starych ależ że nowych leżaków Miflex 100nF 250V foliowych klasycznych zielonych :)

Może skalam elektronikę zepsutego zachodu z kapitalistycznym reliktem :)

Zobaczymy.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz