Potrzebna na działkę nie na zabój, ale warto mieć.
Cena 25.50zł za polska produkcję z lat peereeloowskich czyli wtedy liczyła się jakość i miedź dla bratniego związku radzieckiego.
Nie przewidziałem tego.
Cóż.
Lutownica jak lutownica mała 55W.
Nazwa LUX ,,S'' S.R.S.E. Warszawa ul. Ogrodowa 51 55W 500 s.C.
Jakość wykonania z lekka nie najlepsza obudowa nie spasowana rozlazła się lekko ale można wybaczyć to.
Szyny to jakaś stal czy coś choć po przetarciu ściernym widać jak by miedź.
Ale mniejsza o to.
Pierwotnie miała założony grot zabójcę lutownic kawał drutu stalowego czy czegoś tam. Grot wytrzyma lutownica nie :)
Na oko 2mm szok.
Założyłem miedziany 1.5mm2 grzeje się w mniej więcej 3sekundy. Też szok bo moja obecna szybciej.
Ale tam mniejsza na działkę to wystarczy.
Na tą dolegliwość znalazłem odpowiedź w środku. Tak wykonana że inaczej nie będzie. Widać że miedź sie liczyła dla kacapów.
Nie wiem co miał inżynier na myśli tak projektując ją.
Zamiast cewka wykonana z szyny na rdzeniu to tu mamy oddzielna cewkę zasilającą i z tond strata na mocy pewnie.
Nie ma co narzekać 25.50 to nie majątek a te marketówki chińskie to szajs.
Jest OK musi być OK i ma być na działce w szufladzie i tyle. Lepsza taka niż żadna :)
Przy okazji jak moja poczciwa zwarciówka której nie zamienię na żadną inną dosłownie.
Po modernizacji uchwytu bo nie było innej deski ratunku na wytarte gwinty.
Praca ją to przyjemność, czysta przyjemność. Może tylko mocowanie przeszkadzać w ciaśniejszych zakamarkach ale tak czy siak czysta przyjemność ją lutować.
Czasem żarówka ma fochy tylko ale to drobiazg.
Naprawdę grot z drutu 2mm kawał drutu stalowego. Ciekawe kto to wymyślił. pewnie 200W by zarznął ten grot umownie nazywając go grotem. Ech ...
Muszę w wolnej chwili naprodukować grotów tak by wystarczyło na rok.
piątek, 30 września 2016
środa, 28 września 2016
Zasilacz do V640 odnowa
Co się stanie jak zapomni się dekadę temu wyjąć baterie z miernika?
A taki psikus :)
Musiałem kapać w odrdzewiaczu.
Po wykąpaniu czas na nowy błysk.
Niestety korozja była zaawansowana i rany zostały.
Akurat miałem stary spray albo metalik lub czarny wolałem metalik.
A taki psikus :)
Musiałem kapać w odrdzewiaczu.
Po wykąpaniu czas na nowy błysk.
Niestety korozja była zaawansowana i rany zostały.
Akurat miałem stary spray albo metalik lub czarny wolałem metalik.
Odbudowa komina
Czas uzupełnić trochę zaległych spraw.
Musiałem wyremontować komin. Poprzedni był mały i wyglądał trochę ... ale cóż murarz nie jestem wiec nie tykałem sprawy. Komin był i się rozsypywał. Wiadomo dym woda i kwasy cegłę żarły. Niestety stwierdzam że cegła na komin to niezbyt pomysł bo po ćwierć wieku może się sypać e dłoni.
Cóż trza było się wziąć za niego.
Jak ruszyłem to się posypał prawie poniżej kalenicy.
Rozebrałem ale wiadomo cegła w sadzach to się nie pomuruje trza było wyczyścić do czysta. Użyłem tarczę diamentowa do ciecia jako szlifierską. Oczyściłem i do roboty.
Użyłem zaprawy murarskiej gotowej. Cegieł prawie trzydzieści sztuk i worek tynku.
Niestety jak się nie ma wprawy to ... ale centymetr to nie metr i tyle.
Wyszło jak wyszło krzywo ale ... z pobliskiej budowy murarze się śmiali. Ale to mój komin. Jaki jest jest grunt że cug jest.
Niestety w tym wszystkim nie zadbałem o dach i trochę go zasyfiłem zaprawą. Może więcej niż trochę.
Wszystko od dupa strony. Przed malowaniem dachu trza było go wyremontować.
Taśma dekarska też trochę krzywo się nakleiła. Dach gorący ja sam i jak tu równo nakleić.
Na sklepieniu komina powierzchnię wysmarowałem mazidłem dekarskim do naprawy dachów by nie wsiąkała woda. Myślę że dzięki temu trochę będzie trwalszy :)
Między dachem a kominem użyłem pianki.
Potem szczota i płyn do mycia i dach szorowałem.
I tak koniec roboty.
W tym roku sezon prac zakończony.
Musiałem wyremontować komin. Poprzedni był mały i wyglądał trochę ... ale cóż murarz nie jestem wiec nie tykałem sprawy. Komin był i się rozsypywał. Wiadomo dym woda i kwasy cegłę żarły. Niestety stwierdzam że cegła na komin to niezbyt pomysł bo po ćwierć wieku może się sypać e dłoni.
Cóż trza było się wziąć za niego.
Jak ruszyłem to się posypał prawie poniżej kalenicy.
Rozebrałem ale wiadomo cegła w sadzach to się nie pomuruje trza było wyczyścić do czysta. Użyłem tarczę diamentowa do ciecia jako szlifierską. Oczyściłem i do roboty.
Użyłem zaprawy murarskiej gotowej. Cegieł prawie trzydzieści sztuk i worek tynku.
Niestety jak się nie ma wprawy to ... ale centymetr to nie metr i tyle.
Wyszło jak wyszło krzywo ale ... z pobliskiej budowy murarze się śmiali. Ale to mój komin. Jaki jest jest grunt że cug jest.
Niestety w tym wszystkim nie zadbałem o dach i trochę go zasyfiłem zaprawą. Może więcej niż trochę.
Wszystko od dupa strony. Przed malowaniem dachu trza było go wyremontować.
Taśma dekarska też trochę krzywo się nakleiła. Dach gorący ja sam i jak tu równo nakleić.
Na sklepieniu komina powierzchnię wysmarowałem mazidłem dekarskim do naprawy dachów by nie wsiąkała woda. Myślę że dzięki temu trochę będzie trwalszy :)
Między dachem a kominem użyłem pianki.
Potem szczota i płyn do mycia i dach szorowałem.
I tak koniec roboty.
W tym roku sezon prac zakończony.
wtorek, 13 września 2016
Zopan PPT-2A prubnik tranzystorów
Prosty do bólu tester tranzystorów bipolarnych i diod. Prosty tak że prostszy być nie może.
Pochodzi z 1984roku
Zasilanie to dwie baterie R14 lub tego nie wiem chyba R10 lub 2R10 jest adapter przejściówka.
W wyposażeniu jest adapter do diod i do tranzystorów większej mocy plus adapter do baterii.
A co ma w środku :)
Służy do sprawdzania tranzystorów wlutowanych w płyty ale tranzystory muszą być w obudowie TO-5 i tak ma rozplanowane szpilki pomiarowe. Szpilki są sprężynowe.
Do innych obudów jest adapter z krokodylkami.
Oczywiście układ w którym badamy tranzystor musi być wyłączony z pod zasilania.
Badanie tranzystora polega na tym że:
Wybieramy typ tranzystora to istotne bo inaczej mamy mylne wskazanie.
Więc:
Wybieramy typ tranzystora NPN lub PNP
Przytykamy szpilki do pól kontaktowych.
Jak dwie diody świecą to tranzystor ma przebicie.
Jak nie świecą to wciskamy przycisk i zasilamy bazę. Wtedy jak zaświeca dwie diody to tranzystor sprawny a jak nie zaświecą to uszkodzony.
Tu trzeba znów być świadomym obecności rezystorów w obwodzie tranzystora. Wiec z tym super próbnikiem nie jest super :) Ale będąc świadomym informacji z instrukcji obsługi można przywyknąć do tego.
Ale tak czy siak to jest dowód że istniał polski przemysł na tyle rozwinięty że był w stanie od A do Z wyprodukować gotowy produkt.
Jest to dowód na to że za tej złej komuny coś istniało a dziś cóż ... Chuj dupa i kamieni kupa pozostała nam polakom. Ale za to mamy smartfony w kieszeniach :)
Kupiłem jako ciekawostkę do skromnej kolekcji, ale może kiedy go użyję.
Miałem kiedyś tester tranzystorów bipolarnych na scalaku. Sam rozpoznawał typ P lub N i czy OK ale gdzieś zagubiłem go chyba ktoś dostał go. Wystarcza mi test diodą.
Cena groszowa stan dobry a wręcz oryginalny to czemu nie kupić.
Pochodzi z 1984roku
Zasilanie to dwie baterie R14 lub tego nie wiem chyba R10 lub 2R10 jest adapter przejściówka.
W wyposażeniu jest adapter do diod i do tranzystorów większej mocy plus adapter do baterii.
A co ma w środku :)
Służy do sprawdzania tranzystorów wlutowanych w płyty ale tranzystory muszą być w obudowie TO-5 i tak ma rozplanowane szpilki pomiarowe. Szpilki są sprężynowe.
Do innych obudów jest adapter z krokodylkami.
Oczywiście układ w którym badamy tranzystor musi być wyłączony z pod zasilania.
Badanie tranzystora polega na tym że:
Wybieramy typ tranzystora to istotne bo inaczej mamy mylne wskazanie.
Więc:
Wybieramy typ tranzystora NPN lub PNP
Przytykamy szpilki do pól kontaktowych.
Jak dwie diody świecą to tranzystor ma przebicie.
Jak nie świecą to wciskamy przycisk i zasilamy bazę. Wtedy jak zaświeca dwie diody to tranzystor sprawny a jak nie zaświecą to uszkodzony.
Tu trzeba znów być świadomym obecności rezystorów w obwodzie tranzystora. Wiec z tym super próbnikiem nie jest super :) Ale będąc świadomym informacji z instrukcji obsługi można przywyknąć do tego.
Ale tak czy siak to jest dowód że istniał polski przemysł na tyle rozwinięty że był w stanie od A do Z wyprodukować gotowy produkt.
Jest to dowód na to że za tej złej komuny coś istniało a dziś cóż ... Chuj dupa i kamieni kupa pozostała nam polakom. Ale za to mamy smartfony w kieszeniach :)
piątek, 2 września 2016
Przystawka prostownicza do generatora
Czegoś mi brakowało.
Brakowało zasilacza o płynnej regulacji od 0V do jak najwięcej i o tyle by napięcie było stabilne.
Mając generator wymyśliłem ze wykorzystam go jako pseudo zasilacz o malutkiej wydajności prądowej.
Zależało mi bym mógł uzyskać napięcie od 0V a dokładniej mógł dysponować od 1mV.
W efekcie poruszyłem na elektrodzie temat bo chciałem użyć to co mam a miałem diody BAV21 nie byłem pewny czy się nadadzą na prostownik.
Garstka rezystorów, PCB uniwersalne, cztery diody, dwa pstryczki ,gniazda bananowe i BNC, puszka oraz wena twórcza o kondensatorze nie wspomnę :) Oto narodziło się ustrojstwo nad ustrojstwami.
Brzydkie ale praktyczne.
Przełączniki służą do zmiany polaryzacji dla gniazd BNC.
Jest wada mała bo kondensator ma 22uF i podczas zmniejszania napięcia jest zwłoka ale można z tym żyć.
Nie miałem nic o mniejszej pojemności.
Ale jest i działa, sprawdza się.
Brakowało zasilacza o płynnej regulacji od 0V do jak najwięcej i o tyle by napięcie było stabilne.
Mając generator wymyśliłem ze wykorzystam go jako pseudo zasilacz o malutkiej wydajności prądowej.
Zależało mi bym mógł uzyskać napięcie od 0V a dokładniej mógł dysponować od 1mV.
W efekcie poruszyłem na elektrodzie temat bo chciałem użyć to co mam a miałem diody BAV21 nie byłem pewny czy się nadadzą na prostownik.
Garstka rezystorów, PCB uniwersalne, cztery diody, dwa pstryczki ,gniazda bananowe i BNC, puszka oraz wena twórcza o kondensatorze nie wspomnę :) Oto narodziło się ustrojstwo nad ustrojstwami.
Brzydkie ale praktyczne.
Przełączniki służą do zmiany polaryzacji dla gniazd BNC.
Jest wada mała bo kondensator ma 22uF i podczas zmniejszania napięcia jest zwłoka ale można z tym żyć.
Nie miałem nic o mniejszej pojemności.
Ale jest i działa, sprawdza się.
Temat schodka zakończony.
W końcu zakończyłem temat z stopniem.
Wyszło jak wyszło dla mnie luksusowo na bogato.
Jak zawsze po wszystkim jest się mądrzejszym bo by się zrobiło tak czy inaczej solidniej trwalej itp. Cóż tak mam. Wyszło tak i tak ma być.
A dodam że między stelażem a deskami musiałem dać podkładki by wystawały ciut nad krawędź kątownika po środku tez by nie uginały się.
Między płytami betonowymi a stopniem została przeń ok 20cm nawet nie mierzyłem.
Nie popisałem się zrobiłem podkład z chudziaka i nadlałem zaprawą. Ok 5cm pewnie popęka i będe musiał poprawić ale to za rok. Liczę się z tym.
Jeszcze tylko muszę rozgrabić nadmiar piachu i koniec z tym. Teraz biorę się za komin.
A przy okazji miałem pomocnika małego.
Wyszło jak wyszło dla mnie luksusowo na bogato.
Jak zawsze po wszystkim jest się mądrzejszym bo by się zrobiło tak czy inaczej solidniej trwalej itp. Cóż tak mam. Wyszło tak i tak ma być.
A dodam że między stelażem a deskami musiałem dać podkładki by wystawały ciut nad krawędź kątownika po środku tez by nie uginały się.
Między płytami betonowymi a stopniem została przeń ok 20cm nawet nie mierzyłem.
Nie popisałem się zrobiłem podkład z chudziaka i nadlałem zaprawą. Ok 5cm pewnie popęka i będe musiał poprawić ale to za rok. Liczę się z tym.
Jeszcze tylko muszę rozgrabić nadmiar piachu i koniec z tym. Teraz biorę się za komin.
A przy okazji miałem pomocnika małego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)